Odkryłem, że moja nowa współlokatorka otrzymuje pedicure w naszym pokoju w akademiku. Nie mogłem się oprzeć i skończyliśmy na pocałunkach. Rzeczy zrobiły się gorące, gdy zrobiła mi dzikiego loda.
Od niechcenia błądziłem po akademikach, starając się znaleźć trochę spokoju pośród całego tego zgiełku.Kiedy przechodziłem obok pokoju moich współlokatorów, zdarzyło mi się na nim oddać się dość niecodziennej czynności - pedicure.Będąc typem wiecznie ciekawskiego, nie mogłem się powstrzymać przed zaintrygowaniem tym niecodziennym widokiem. Postanowiłem biec w pokoju, mając nadzieję na nieco więcej akcji.Gdy od niechcenia z nim rozmawiałem, sprawy przybrały niespodziewany obrót.Moja współlokatorka, pozornie nie stąd ni z nikim, znalazła się w pociągu do mnie, a nasze usta zwarły się w namiętnym pocałunku.Intensywność między nami była wyczuwalna, a ja czułem jak jego pożądanie rośnie z każdą kolejną sekundą.W chwili czystej namiętności skierował mnie na swoje łóżko, gdzie przystąpił do zwracania uwagi na moje najbardziej intymne okolice.Jego język i wprawne wargi sromowe badały każdy mój kamień, nie pozostawiając żadnego śladu w naszym ciele.Zaspokojone niczym nieprzenikniony oddech nie pozostawiał niczego, a oboje byli zadowoleni.